Żegluga morska jest istotną częścią współczesnego handlu międzynarodowego, a przewóz towarów w kontenerach pomógł przyspieszyć globalizację. Statki kontenerowe stały się obecnie jednym z głównych środków transportu, a możliwości dotarcia towaru nawet w najodleglejsze miejsca na świecie są bardziej dostępne niż kiedykolwiek wcześniej.
PANDEMIA – STABILNY PRZEPŁYW KONTENERÓW ZAKŁÓCONY
Rok 2020 przyniósł jednak pewną destabilizację transportu morskiego na całym świecie. Zamykanie granic oraz wprowadzone w niemal wszystkich europejskich krajach restrykcje administracyjne znacząco ograniczyły swobodny ruch towarów. Dodatkowo wpłynęły również na gwałtowny spadek zakupów towarów przemysłowych.
W efekcie doprowadziło to do gwałtownego zmniejszenia zapotrzebowania na transport morski. Wypełnienie zaplanowanych statków ładunkiem okazało się niemożliwe. Armatorzy na niektórych połączeniach realizowali więc wysyłki na mniejszych niż zakładano kontenerowcach.
Kolejnym krokiem była redukcja wielkości floty kontenerowej. Wskazuje się, że część statków zakotwiczono wykorzystując okres mniejszego zapotrzebowania na rynku do modernizacji floty morskiej. Ograniczenie światowego handlu w pierwszych dwóch miesiącach pandemii zdecydowanie zakłóciło stabilny przepływ kontenerów.
PRACA PORTÓW PODCZAS PANDEMII
Pandemia w dużym stopniu wpłynęła również na pracę portów na całym świecie. Skutki restrykcji wprowadzanych w momencie nasilenia się pandemii zaobserwować można dopiero po czasie. Kwartał II oraz III 2020 r. przyniósł spadek w ilościach zawinięć statków do portów UE o 12,3 % w ciągu pierwszych 43 tygodni 2020, w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Z kolei polskie porty pierwsze półrocze 2020 r. zakończyły niewielkimi spadkami przeładunków drobnicy w kontenerach. W Gdańsku zmalały one o ok. 7 %, w Gdyni o 8 %. Jednym z głównych czynników, które wpłynęły na znaczące podwyżki kosztów transportu morskiego jest zwiększona ilość ładunku, która w IV kwartale 2020 r. pojawiła się na rynku transportowym. Popyt przewyższył podaż, a stawki na niektórych kierunkach wzrosły prawie trzykrotnie w stosunku do poziomu sprzed roku. Większy ruch na rynku transportowym w efekcie przyczynił się do zatorów w łańcuchu dostaw i niewydolności rynku przewozów na całym świecie.
KONGESTIA
Główne porty przeładunkowe na całym świecie już wcześniej zmagały się z nagromadzeniem zbyt dużej ilości ładunku w jednym czasie w tym samym miejscu. Wraz ze zwiększoną ilością towarów wysyłanych pod koniec 2020 r. problem nasilił się do tego stopnia, że pojawiły się znaczne opóźnienia w zawinięciach statków do portów. Obniżona zdolność przeładunkowa portów spowodowana była jednak nie tylko zbyt dużą ilością towarów, ale także wymogami utrzymywania reżimu sanitarnego, brakami kadrowymi, nagromadzeniem pustych kontenerów i niesprzyjającymi warunkami pogodowymi. W efekcie porty nie radziły sobie ze wzrostem wolumenu ładunków, a statki czekały na swoją kolej wpłynięcia do portu.
NATĘŻENIE EKSPORTU DO USA
Stany Zjednoczone to największa gospodarka świata i zarazem największy importer. Należy zauważyć, że w wyniku pandemii w samym kwietniu 2020 r. przeładunki w przewozach kolejowych w USA spadły o ponad 25 w porównaniu do roku ubiegłego. Przez pięć pierwszych miesięcy 2020 roku porty morskie zanotowały spadki ilości przeładowanych kontenerów porównując do roku poprzedniego, co zostało niemalże nadrobione do grudnia tego samego roku. Jeszcze przed wybuchem pandemii dało się zauważyć, iż polskie towary cieszą się coraz większym zainteresowaniem w Stanach Zjednoczonych. W 2019 r. wyeksportowaliśmy za ocean towary warte 7,6 mld dolarów. Stany Zjednoczone to dla polskich eksporterów zdecydowanie jeden z najbardziej atrakcyjnych kierunków, a skala wysyłek zwiększa się z roku na rok.